– Wpływ branży telewizji kablowej na rozwój gospodarki krajowej jest przeogromny, aczkolwiek nie zawsze doceniany. Wyrażenie „telewizja kablowa” odnosi się nie tylko do telewizji, lecz także do innych usług, takich jak internet, telefon i to jesteśmy w stanie dostarczyć w pakiecie swoim użytkownikom, to jest nasza przewaga konkurencyjna – mówi Jerzy Straszewski, prezes zarządu Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej.
– W ubiegłym roku blisko 2 mld zł kontrybucji w PKB, więc myślę, że ta liczba daje pewne wyobrażenie o wpływie sektora telewizji kablowych na polską gospodarkę – dodaje Tomasz Żurański, prezes zarządu Vectry.
Z raportu przygotowanego przez PwC w październiku ub.r. wynika, że w 2014 roku operatorzy CATV wypracowali wartość dodaną na poziomie 1,76 mld zł, podczas gdy osiągnięte przez nich przychody wyniosły 3,9 mld zł. W latach 2009–2014 wkład branży do PKB wniósł niemal 10 mld zł.
– Warto też zwrócić uwagę na to, że my, jako branża, w ostatnim okresie inwestujemy bardzo dużo środków wypracowanych. Średnia dla naszej branży to inwestycje przekraczające 20 proc. przychodów – mówi Jerzy Straszewski.
Średnia reinwestowanych przychodów dla gospodarki i branży ICT ogółem wynosi ok. 5 proc. Inwestycje branży skutkują m.in. wyprzedzaniem przez nią celów Europejskiej Agendy Cyfrowej, która zakłada, że do 2020 roku każde gospodarstwo domowe będzie miało dostęp do łącza o przepustowości co najmniej 30 Mb/s, a co drugie – 100 Mb/s.
– Jeżeli byśmy patrzyli tylko na Europejską Agendę Cyfrową i na wskaźniki do osiągnięcia, to moglibyśmy powiedzieć, że możemy spocząć na laurach, bo my te 30 Mb/s osiągnęliśmy już parę lat temu – mówi szef PIKE. – W tej chwili średnia, jaką dostarczamy, to 250 Mb/s. Ostatnio robiliśmy w izbie taką ankietę wśród naszych operatorów i żaden z uczestników tej ankiety, a było to 85 proc. całego rynku, nie wskazał, że ma mniejszą przepustowość niż 100 Mb/s, a byli i tacy rekordziści, którzy wskazali, że mają 600 Mb/s.
Dwie trzecie abonentów, którzy już dziś dysponują dostępem do łącz o prędkości 30 Mb/s, korzysta z internetu za pośrednictwem kablówek. Niemal połowa abonentów telewizji kablowych wykupuje w nich także dostęp do sieci.
Przepustowości, które w ciągu kilku lat zapewnią operatorzy CATV, mogą jednak zaspokoić znacznie wyższe niż w przypadku użytkowników indywidualnych potrzeby nowoczesnego przemysłu, realizujących tzw. czwartą rewolucję przemysłową.
– Przemysł 4.0 to taki program, który określa zapotrzebowanie na usługi internetu trochę z pominięciem człowieka. Chodzi o zapotrzebowanie przemysłu na dane, które są pobierane, analizowane i na podstawie tych analiz podejmowane są decyzje bez udziału człowieka – mówi Jerzy Straszewski. – Dziś jeszcze trudno nam to sobie wyobrazić, ale jest to możliwe. Są algorytmy, które można tak realizować, że będzie to bez obecności człowieka.
Źródło: Wirtualne Media